SOKÓŁ TARNÓW Sekcja turystyki kolarskiej Sokół Tarnów PTTK


28-30 sierpnia 2015 r. - IV Pielgrzymka rowerowa do Kalwarii Pacławskiej


Relacja napisana przez  2 uczestniczki (A.W i A.T.):

    Ostatni weekend sierpnia tradycyjnie już wyprawił z Tarnowa uczestników 4 Rowerowej Pielgrzymki Sokołów do Kalwarii Pacławskiej.
W tym roku było wyjątkowo, ponieważ płeć piękna nadzwyczaj licznie uczestniczyła w wyprawie.
Przez całą drogę towarzyszyła nam częsta w tym roku lampa słoneczna której zawdzięczaliśmy ciepłe wieczory.
Pierwszego dnia jak zazwyczaj bladym świtem podjęliśmy trud wyprawy i ruszyliśmy na wschód w poszukiwaniu Kalwarii.
   Dotarliśmy na wieczór do Willi Jezuitów i mając w nogach ponad 100km urządziliśmy pielgrzymkowe ognisko w które gitarą umilała nam
koleżanka Natalia. Dzięki ponadprzeciętnej temperaturze wieczornej mogliśmy się cieszyć grą Natalii i kiełbaskami z grilla.
Naładowało to wszystkich pozytywną energią na kolejny dzień który szykował ciekawe pofałdowania terenu nie dla amatorów.
   Zaczęliśmy kolejny dzień pielgrzymki od godzinek i cóż było robić pozostało nam ruszać dalej tym razem już prosto do celu.
Cały dzień pędząc przez kolejne miejscowości napotykaliśmy jakieś dziwne nierówności terenu którym dzielnie stawialiśmy czoła
w dużej mierze dzięki drożdżówkom i kawie które ratowały udręczonych pielgrzymów na trasie.
Jak już zostało wspomniane pogoda była wymarzona na taka wyprawę. Kto chciał mógł uzyskać piękną opaleniznę.
Temperatura odczuwalna była znaczniej mniejsza gdy pędziło się równo z wiatrem.
   Ale nie tylko pogoda sprawiła, że to była jedna z najlepszych wypraw. To ludzie… Cudowni ludzi, którzy w każdej sytuacji są gotowi pomóc. Napompować koło, podnieść się po upadku, podać wodę, czy nalać kawę.
Ciekawe, życiowe rozmowy w czasie drogi i przy ognisku, śpiew w każdej chwili i co najważniejsze śmiech. Każdy był uśmiechnięty.
Nawet kiedy podjazd wydaje się wielki jak Mount Everest to z uśmiechem na twarzy i z dobrą duszą obok siebie maleje do mikroskopijnych rozmiarów.
   Podsumowując, nie trzeba mieć roweru z najwyższej półki, może być nawet od Pierwszej Komunii, ważne żeby był sprawny i żeby jeździł. wszystko co trzeba zrobić, to zapakować plecak, zabrać ze sobą rower, przyjaciela i wyruszyć w drogę. W drogę, która może wiele dobrego przynieść.

Kilka fotek z pielgrzymki















































































*****

<<<WRÓĆ