| Menu |
| Strona główna |
 |
| Aktualności |
|
| Plan wyjazdów |
|
| Relacje, fotorelacje |
|
| Historia, działalność, Hymn |
|
| Sekcję wspierają, linki |
|
| Kontakt |
|
 |
| Wspieraj sekcję |
|
Przekaż 1% podatku. Sokół Tarnów jest Organizacją Pożytku Publicznego, kliknij poznaj szczegóły ... |
|
| Możesz być kolejny! |
|
|
| Galeria 2008 - Lipnica Murowana |
|
...Rozpoczęcie sezonu Sekcji Turystyki Kolarskiej 16 III 2008: tarnowskie Sokoły jadą do Lipnicy Murowanej
Pierwsza po zimie wyprawa. Jak co roku w Niedzielę Palmową odbywa się tam konkurs palm, w tym roku po raz 50-ty. O godz. 7.30 przy studni na tarnowskim Rynku spotkali się Andrzej W., Bogdan Z., Wojtek O., Jurek W., Agnieszka G., Jola B., Zenek P., Marek Z. oraz na skuterze Piotrek Z., jako asekuracja.
Trasa (ok. 120 km) w tym roku wiedzie przez Wierzchosławice, Szujec, Bielczę, Wokowice, Sterkowiec, Brzesko, Uszew, Kobyle, Nowy Wiśnicz, Leksandrową. Powrót: Tymowa, Jurków, Melsztyn, Zakliczyn, Szczepanowice, Błonie, Koszyce Wielkie.
Pogoda sprawiła wyjątkową niespodziankę. Wśród deszczowych, wietrznych i zimnych dni, ten dzień był pełen słońca, ciepła i radości. Wspólna wyprawa na rowerach, możliwość spotkania się na łonie natury, trochę nieba, zieleni, asfaltu. Podczas jazdy obyło się bez przykrych niespodzianek,
za wyjątkiem pewnych problemów związanych z brakiem liści na drzewach i krzakach. Ciężko było znaleźć odosobnione miejsce. Po drodze dołączył do grupy kolarz z okolic Brzeska (Stasiu) i razem kontynuowaliśmy wyprawę. Trochę było trudno po zimie zdobywać strome podjazdy, ale nic nie jest niemożliwe.
Za to w dół mknęło się z uczuciem ptasiej -przecież sokolej -wolności.
Przed godz. 12-tą docieramy do Lipnicy. Gwar, ruch, tłum, wybijające w niebo palmy, kolorowe stragany z atrybutami świąt, telewizja, goście z zagranicy, biskup Bobowski, harlejowcy na swych „rumakach”.
Po odpoczynku, posiłkach wyruszamy w drogę powrotną. Przed nami znów parę mocnych górek, ale przecież właśnie o to chodzi. W doskonałych nastrojach ok. 18-tej docieramy do Tarnowa, gdzie wita nas drobny, ale wciąż narastający deszczyk.
Wyprawa była bardzo udana. (relacja przygotowana przez Jolę Bilkowską)
|
 |
sokol2@interia.eu